"I znowu pod górę! Już na kolanach idę. Gdzie my do cholery jesteśmy? Bo z pewnością nie w Kaliszu! Po tysiącach kobiet, co to mają zawód na świeżym powietrzu, wyłażę na szczyt. Tak, na szczyt! Szczyt Pojezierza. Zdobywam najwyższą kopę w dolinie, a przede mną jest ściana Kościelców i w dole staw. Jeb.ny GPS miał rację!"
|